środa, 17 listopada 2010

Villa Czersk

http://www.villaczersk.pl/ 

miejsce znane niektórym gronowiczkom, bo pamiętam jak niedawno jeszcze zbiorowo piałyśmy nad tym toskańskim klimatem... wystrój dość muzealny, wesela do 50 osób, w internecie wszystko wygląda na dużo większe, I NIKOMU POD ŻADYM PRETEKSTEM TEGO MIEJSCA NEI POLECAM!!!!!!!!!!!!! fatalna organizacja, bardzo przeciętne jedzenie (niedogotowane ziemniaki a wszystko zimne) widać lokal nie przygotowany na organizację wesel, tańce odbywają się na patio w chłodniejsze dni jest ono osłonięte plandeką - tak tam przemarzłam śpiewając że dziś jestem chora...
Dyrekcja jest ordynarna, wyzwała jednego z naszych muzyków, powtórzyli nam błędne informacje od Młodej Pary, choć mieliśmy-nie otrzymaliśmy jednak obiecanego jedzenia lub dostaliśmy o jedną porcję za mało, obsługa nier potrafiła nam nawet po trzech ponagleniach przynieść szklanek, nie zapewniono zespołowi stolika do siedzenia! Impreza skończyła się dwie godziny za wcześnie, bo właściciel kazał zespołowi tak przyciszyć muzykę że nikt już na parkiet nie wyszedł, a młoda para o trzeciej kazała nam sie zebrać i jechać do domu - bo skoro równie głośno grała płyta...
Miejsce FATALNE: kiepskie jedzenie (jedynie kawa dobra), zimno wewnątrz, dezorganizacja, 3 kelnerów na 50 osób - zatem każdy otrzymywał zimny posiłek i przeświadczenie właścicieli że to oni tam rządzą...
(poza tym zostaliśmy posądzeni o kradzież! trzy godziny czekaliśmy aż nas wpuszczą do lokalu!)
Państwo młodzi stwierdzili "na pewno rocznicy tu nie zrobimy!" 


Post z 23.04.2006

1 komentarz:

  1. Z innego źródła:
    "Heh... jak widze ponad rok juz minal od tego wpisu Lenki a tam absolutnie nic sie nie zmienilo.. Mialem "przyjemnosc" tam wczoraj grac. I tak sobie mysle, ze jesli mialbym wymienic jakakolwiek zalete tego lokalu to moze dosc fajny teren wokol, tak przyjemnie i zacisznie :) Cala reszta to niestety porazka przez duze P. Wszystko co Lenka napisala potwierdzam, no a tak beznadziejnego jedzenia w knajpie to juz nie jadlem ho ho ( w sumie nie wiem czy wogole kiedykolwiek tak beznadziejne jadlem ) pamietacie tekst z psow apropo kotleta... "Ku.wa przeciez tego sie nie da jesc" Wlasnie tak sobie wczoraj pomyslalem przy pewnym daniu. No i tak mozna pisac, pisac i pisac tylko po co. Konkret - OMIJAC SZEROKIM LUKIEM. "
    post z 3.09.2007

    OdpowiedzUsuń